Witajcie,
Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od pysznego śniadania, które było serwowane w formie bufetu.
Po śniadaniu był czas na zabiegi. Ja miałam okłady z borowiny i prądy Trans. Narzeczony też miał okłady borowinowe i masaż Boa.
Niestety nie mam zdjęć z sali zabiegów. Nie mam możliwości ich zrobienia.
Po zabiegach mieliśmy chwilę dla siebie, którą poświęciliśmy na odpoczynek, dosłowny. Leżeliśmy i oglądaliśmy telewizję.
Na obiad mieliśmy zupę grochowa, która była bardzo dobra.
Na deser dostaliśmy nektarynki.
Po obiedzie wybraliśmy się na spacer do miasta. Byliśmy w wielu sklepach z pamiątkami, rękodziełami. Kupiliśmy na wyprzedażach w Diverse dresy. Już jest prawie po sezonie więc wiele sklepów robi promocje, aby wyprzedać asortyment. W okresie zimowym większość sklepów, barów i restauracji jest zamknięta.
Na kolację wzięłam sałatkę, ciemne pieczywo i ser wędzony. Do picia zielona herbatę.
Tomek zajadał się rybami, w każdej postaci. Najbardziej smakowały Mu śledzie po meksykańsku.
Wrzucam Wam kilka zdjęć z hotelu
Pokoje są podobne w każdym budynku, jedynie w budynku głównym, w którym znajduje się restauracja, recepcja są pokoje bez balkonu.
A tutaj parę zdjęć z samej Łeby
Paaa
Komentarze
Prześlij komentarz