Co jest w mojej torbie gdy idę na uczelnie?

Witajcie

W dzisiejszym poście chcę Wam pokazać co znajduje się w mojej torbie gdy akurat ma dzień zjazdowy na uczelni. Studiuję zaocznie, więc zajęcia mam co drugi weekend.

A tak wygląda cały mój bagaż. Nie zabieram ze sobą dużo rzeczy, tylko najpotrzebniejsze. Zawsze się dziwię dziewczyną, które noszą torby wypchane po brzegi. A później narzekają, że ich torby są strasznie ciężki. Pełnowymiarowe opakowania perfum, duże szczotki do włosów, a w kosmetyczkach jest cały zestaw do zrobienia pełnego makijażu. Nie rozumiem po co im tusz, róż czy cienie, przecież idą się uczyć, a nie malować. 

 Torba jest już nie źle znoszona, ale bardzo ją lubię, ma 2 duże i 2 małe kieszonki, więc jest praktyczna i pojemna. Zeszyt czy kserówki zawsze się zmieszczą. Szkoda mi zabierać na studia nowej ładnej torby, ponieważ szybko mogłaby się zniszczyć.

W środku znajduje się oczywiście portfel z legitymacją studencką, chusteczki, lusterko, spinki, na wypadek ujarzmienia niesfornej grzywki, pomadki ochronne oraz odlewka perfum, obecnie to moje ulubione niebieskie Perceive. Na zdjęciu zabrakło mi szczotki do włosów, ale w trakcie robienia zdjęć suszyła się.

Następnie są chusteczki do okularów, tak noszę okulary, długopisy oraz zwykły zeszyt, w którym notuje. Mój charakter pisma nie jest zbyt ładny, więc w domu wszystko przepisuję.  Jest jeszcze telefon, którym robię zdjęcia slajdów, jeśli jest taka możliwość

.Na dzień na uczelni zabieram jeszcze coś do picia i jedzenia. Zazwyczaj jest to jakiś sok, owoc, kanapka i oczywiście coś słodkiego, dla lepszej pracy mózgu:)

No więc tak wygląda mój zestaw, który zabieram na studia, a jaki jest Wasz? 

Komentarze