Witajcie
Uzbierało mi się kilka opakowań po zużytych kosmetykach, więc przychodzę do Wam z malutkim projektem denko.
Malutkim, ponieważ kilka opakowań nie zdążyłam uratować przed rączkami mojej kochanej siostry i niestety trafiły one do kosza.
Woda micelarna i tonik z VEVEY SWISS okazała się naprawdę dobrym produktem. Jest bardzo wydajna, dobrze zmywa mój (delikatny) makijaż i najważniejsze nie podrażnia. A do tego jest tania, zapłaciłam za nią ok.10 zł i łatwo dostępna, znajdziemy ją w Biedronce.
Wcierka Radical posiada bardzo ładny zapach, mnie taki zapach uspokaja i ułatwia zasypianie, dlatego stosowałam ją wieczorem. Nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów w postaci przyrostu czy zmniejszenia wypadania. Znacznie lepiej wypadły ampułki z tej samej serii.
Mój ulubiony szampon. Nie będę się o nim rozpisywać, ponieważ był już o nim osobny post klik
A na potwierdzenie moich słów o ulubieńcu, poniżej macie zdjęcie z moim małym zapasem:)
Maska intensywna odbudowa z Ziaji używana regularnie prawie po każdym myciu okazała się być dobra dla moich włosów i na pewno jeszcze do niej wrócę. Bardzo ładnie pachnie kokosem,a zapach długo się utrzymuje. Włosy po niej są wygładzone, nie obciążone i sypkie. Lepiej się układają.
Krem AVENE Cleanance Hydra dostałam od mojego dermatologa podczas kuracji Izotekiem. Co prawda kurację już zakończyłam, ale ten krem nadal stosuję, mam jeszcze jedno małe opakowanie. Próbka testowa którą dostałam była bardzo wydajna, jedno malutkie opakowanie starczyło na miesiąc używania. Krem łagodzi podrażnienia, nawilża, ale nie powoduje świecenia cery. Nie zapycha.
Tusz do rzęs Lovely nie powalił mnie na kolana. Dobry tusz do rzęs i tyle, ale już znalazłam lepszego następce. Ten tusz wydłuża rzęsy, ale je skleja, obsypuje się, co powoduje powstawanie efektu "pandy". Natomiast posiada fajną i wygodną w użyciu szczoteczkę, która ułatwia malowanie krótkich lub dolnych rzęs.
I ostatni produkt w projekcie to krem z Avon naturals. Krem ma piękny brzoskwiniowy zapach, jednak jest dość intensywny i duszący na dłuższą metę. Posiada lekką konsystencje, co sprawia, że łatwo się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Niestety ten produkt przy dłuższym stosowaniu spowodował podrażnienie, pieczenie i zaczerwienienie skóry. Najgorzej było gdy użyłam go po mocniejszym, wieczornym myciu. Skóra była czerwona jak burak i bardzo piekła.
Tak więc tego kremu, nie polecam dla osób z wrażliwą cerą.
I tak oto doszliśmy do końca listy produktów denko. Nie jest ich dużo, ponieważ ja nie kupuję kosmetyków w ilościach hurtowych (wyjątek to ulubiony szampon). Skończę jedno opakowanie to kupuję następnie.
Komentarze
Prześlij komentarz