Filtr przeciwsłoneczny Ziaja SPF 50

Witajcie

Ochrona przeciwsłoneczna jest bardzo ważna i o tym nie muszę Wam mówić, ponieważ każdy o tym wie. A przynajmniej powinien wiedzieć. 

Promienie słoneczne niebezpieczne są zwłaszcza dla cery wrażliwej i problematycznej ze skłonnością do trądziku.

Stosowanie filtrów przeciwsłonecznych jest obowiązkiem podczas kuracji trądzikowej preparatami zawierającymi retinoidy. Dlatego też mój dermatolog nakazał mi używać filtrów podczas stosowania Izoteku. 

Przez pewien czas używałam kremu ochronnego do twarzy SPF 30 z Soraya, jednak nie był on dla mnie najlepszy.

Po usłyszeniu wielu pozytywnych opinii na temat filtry SPF 50+ z Ziaja, postanowiłam go kupić i wypróbować.

Co pisze producent

 Problem: skóra łatwo ulegająca poparzeniom słonecznym oraz reakcjom fotouczulającym, ze zmianami barwnikowymi.
Wskazania: skóra tłusta, mieszana , skłonna do trądziku, z przebarwieniami. Polecany przy leczeniu dermatologicznym oraz po zabiegach medycyny estetycznej. Do stosowania przy ekstremalnym nasłonecznieniu, również dla osób aktywnie uprawiających sporty.
Efekty:
- zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB,
- zapobiega podrażnieniom słonecznym,
- chroni naskórkowe zmiany barwnikowe – znamiona i pieprzyki,
- zabezpiecza skórę przed powstawaniem przebarwień,
- neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie,
- skutecznie absorbuje nadmiar sebum,
- pozostawia na skórze niewidoczną warstwę matującą.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).

Skład: Aqua (Water), Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Ethylexyl Methoxycinnamate, Bix-Ethylhexylphenol Methoxyphenyl Triazine, Polymethyl Methacrylate, C12-15 Alkyl Benzoate, Cyclomethicone, Glycerin, Triethylhexanoin, Ethylhexyl Triazone, Dimethicone, Potassium Cetyl Phosphate, Cetyl Alcohol, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Hydrogenated Dimer Dilinoleyl/Dimethylocarbonate Copolymer, Panthenol, Tocoperyl Acetate, Xanthan Gum, Carbomer, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Citronellol, Limonene (05.07.2013.)

Opakowanie, czyli tradycyjna tubka, jest miękka, więc dobrze wycisnąć z niej produkt.
Posiada jasnożółty kolor. Zapach ma dość przyjemny, pudrowy. Zauważyła, że lubią go małe letnie muszki, ponieważ gdy wieczorem przebywałam na powietrzu lubiły na mnie "siadać" bleee :(
Filtr dostępny w aptekach, za 50 ml zapłacimy ok. 20 zł, więc nie jest drogi.

Krem nie jest za gęsty, dość oleisty i tłusty. Dobrze się rozprowadza, nie jest tępy. Krem nie zbyt dobrze się wchłania, praktycznie cały czas  jest wyczuwalny na skórze. Nie ważne czy nałożę większą czy mniejszą ilość kremu, to i tak moja skóra jest tłusta i lepka. 
Nie lubię tego uczucia, ponieważ włosy się przyklejają, a okulary lubią zsuwać się z nosa. Gdy nakładam go na skórę to muszę ją zmatowić, bo inaczej świecę się jak bombki na choince. 
Nakładanie podkładu na ten krem to tragedia. Podkład na tym tłustym kremie nie chce się rozprowadzić, ani wsiąknąć, a ponadto pozostają smugi. 
Filtr nie bieli.

Tak wygląda na skórze.


Jeśli chodzi o jego działanie, to tak, chroni przed słońcem bardzo dobrze. Nie uczula i nie  podrażnia skóry, wyjątek stanowią tutaj moje oczy. Mimo, że nie nakładam filtra w tych okolicach, to on jakimś cudem zamigruje mi tam i powoduje bardzo niekomfortowe podrażnienie-aż oczy łzawią i szczypią.Nie zauważyłam, aby mnie zapychał.

Mimo dobrej ochrony, nie kupię go ponownie. Potrzebuję czegoś mniej tłustego i czegoś co naprawdę będzie skórę matowić, bo  ten krem matuje ale tylko z nazwy.

Komentarze