Oszczędzanie na Żydka

Witajcie

Był już sposób oszczędzania na żabę o którym pisałam Wam tutaj .
A ten post będzie o sposobie oszczędzania, który zapożyczyłam od mojej cioci, bo to właśnie ona była jego autorką.
Kilka lat temu ciocia przywiozła mi obrazek Żydka, który liczy pieniądze. Powiedziała, że mam go powiesić na ścianie po lewej stronie od drzwi wejściowych. Podobno Żydek "zdobywa " nam pieniądze, przynajmniej tak twierdzi ciocia.
Cały sposób polega na tym, że gdy znajdziemy jakieś pieniądze po za naszym domem np. na ulicy to przyklejamy je z tyłu obrazka. Nie wydajemy ich, ponieważ Żydek nie miałby co liczyć. 

Mój Żydek przez te kilka lat nazbierał ładną sumę pieniędzy, która nie mieściła się już z tyłu obrazka. Wszystkie pieniądze przełożyłam do woreczka i powiesiłam za obrazkiem na tym samym gwoździu.

Nigdy jakoś szczególnie nie wierzyłam w tego typu zabobony, nawet uważałam je za śmieszne. Jednak gdy znalazłam grosza to go wrzucałam do woreczka. Tak po prostu, bez żadnego podtekstu. Natomiast moja ciocia potrafi nakrzyczeć na Żydka, że nie "przynosi" pieniędzy. Po jednej z takich pogadanek w drodze do pracy ciocia znalazła 100 zł przy koszu na śmieci:) Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie i minę...

Po opowieści cioci postanowiłam co nie co powiedzieć mojemu Żydkowi, jakie było moje zdziwienie, gdy na drugi dzień idąc na mszę znalazłam 20 zł na placu przed bramą kościoła.


Będąc pewnego razu na targu jednego dnia znalazłam 5 monet, również z wycieczki do Sopotu przywiozłam 10 gr :)

Z biegiem czasu gdy mój Żydek uzbiera większą kwotę to założę mu lokatę:) Wszystkie znalezione pieniądze trafiają do woreczka, z czasem uzbiera się ładna suma, którą można na coś przeznaczyć. A gdybyśmy je włożyli do portfela i wydali, to byśmy ich nie zauważyli. Jednak coś w tym musi być, ponieważ gdy tak sobie przypomnę i spojrzę na te pieniądze to coś ostatnio częściej je znajduję:)

Bardzo interesuje mnie ten temat i uważam, że każdy sposób na oszczędzanie jest dobry, jeśli przynosi rezultaty.

Komentarze