Bo czasem najtańsze jest najlepsze

Witajcie

Czy uważacie, że wszystko co dobre musi być drogie?

Ja tak nie uważam, ponieważ spotkałam się z wieloma kosmetykami czy akcesoriami kosmetycznymi, które były dobrej jakości i kosztowały grosze.

A na potwierdzenie swoich słów wrzucam Wam przykład taniej, a najlepszej rzeczy.
Płatki kosmetyczne Carea z Biedronki kosztują grosze ( ok. 2 zł) i są najlepsze na jakie dotąd trafiłam.

Te płatki możemy kupić w dwóch wersjach:  z aloesem oraz bawełną. 

Za co lubię płatki  Carea?
Na pewno za dostępność, niską cenę oraz wielkość opakowania (120 szt. starcza na bardzo długo). Płatki mają delikatną strukturę, nie powodują podrażnień, nawet przy mocniejszym tarciu. 
Mimo iż są bardzo cienkie, dobrze wchłaniają kosmetyki, a podczas demakijażu ładnie zbierają makijaż. 

Nie rozwarstwiają się i nie pozostawiają malutkich pyłków.
 
Są dobrze zeszyte, dzięki czemu nie rozpadają się w trakcie użytku. A miałam już taki przypadek z jednymi płatkami, których nie dało się wyciągnąć z opakowania. Przy próbie wyciągnięcia płatek się rozwarstwiał.

 Z tymi nie ma takiego problemu ponieważ posiadają mocne szwy.

Odpowiada mi również wielkość płatków. Nie lubię gdy są one małe, ponieważ muszę ich zużyć więcej, a co za tym idzie, jest potrzebna większa ilość kosmetyku. 
 
 Podczas wykonywania demakijażu jeden płatek z zupełności starczy na zmycie jednego oka. 
 
Płatki kosmetyczne to rzecz, która szybko się zużywa więc nie ma potrzeby wydawać na nie dużych pieniędzy.
Spotkałam się kiedyś z płatkami, które kosztowały przeszło 10 zł, co dla mnie było dużym zdziwieniem.  No sorry za głupie płatki, które wylądują w koszu płacić 10 zł. 

Komentarze