Witajcie
Dzisiaj chcę Wam troszkę napisać o moich włosach i o tym co zmieniłam w ich pielęgnacji w maju. Tak więc zapraszam ;)
Jak już Wam kiedyś pisałam dokonałam kilku modyfikacji w pielęgnacji, co było strzałem w 10, ponieważ stan włosów znacznie się poprawił.
Zmiana polegała na wprowadzeniu minimalizm, a więc używaniu mniejszej ilości kosmetyków.
W maju używałam:
Szamponu z Alterry, odżywki Garnier Avocado i Masło Karite oraz olejku do zabezpieczania końcówek.
Nie używałam masek, lakieru czy innych produktów stylizujących, wcierek.Nie stosowałam również olejowania.
Ten szampon sprawdza się u mnie bardzo dobrze, a w połączeniu z tą odżywką to ideał.
Nie będę Wam pisać składów tych kosmetyków, ponieważ są tak dobrze znane, więc pewnie już każda z Was je zna.
Do zabezpieczania końcówek używam nie zmiennie tego olejku, ponieważ jest on tak wydajnie, że nie mogę go skończyć:)
Nie będę Wam pisać składów tych kosmetyków, ponieważ są tak dobrze znane, więc pewnie już każda z Was je zna.
Do zabezpieczania końcówek używam nie zmiennie tego olejku, ponieważ jest on tak wydajnie, że nie mogę go skończyć:)
I wiecie co, włosy są po prostu super. Dobrze się układają, są miękkie, błyszczące i wygładzone. Są takie miłe w dotyku, że ciągle je dotykam ;)
Włosy na zdjęciu są świeżo po myciu, więc się jeszcze wywijają. Z tym ciągle mam problem i chyba tak już zostanie. Zazdroszczę dziewczyną, których włosy są gładkie i wglądają jak tafla wody.
No cóż jak się nie ma to co się lubi, to się lubi to co się ma.
W maju podcięłam końcówki, ale tylko troszkę, aby wyrównać pozostałości po cieniowaniu.
Zauważyłam, że dzięki takiej mniej silikonowej pielęgnacji włosy mniej się przetłuszczają i mają większą objętość. Więc mam zamiar dalej ją stosować.
Strasznie spóźniona ta aktualizacja, ale ważne że jest:)
A Wy stosujecie tradycyjną czy bez silikonową pielęgnację włosów?
Komentarze
Prześlij komentarz