Witajcie,
Przez dłuższy czas moim ulubionym żelem do mycia twarzy była żel BeBeauty z Biedronki do cery wrażliwej, na prawdę nie wiem ile opakowań zużyłam, ale było dość dużo. Jednak ostatnio nie mogę go dostać w swoim sklepie, więc jestem "zmuszona" kupić coś nowego.
Ostatnio dość głośno jest o kosmetykach z węglem i o jego cudownym wpływie na skórę problematyczną, więc jak tylko zobaczyłam ten żel to od razu go kupiłam. Wcześniej jakoś nie miałam na niego ochoty, ale teraz stwierdziłam, że go wypróbuję.
Co nam opisuje producent
Formuła łączy antybakteryjne działanie kwasu salicylowego z nowym składnikiem: węglem o znanych właściwościach absorbujących, prawdziwym `magnesem na zanieczyszczenia`. Nowy krem oczyszczający Garniera o grafitowym kolorze bardzo dobrze się pieni i łatwo spłukuje. Reguluje wydzielane sebum i usuwa wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia.
Skład
Kosmetyk jest zamknięty w tradycyjnej tubce, od typowych produktów tego typu z Garniera różni go kolor tubki- czerwono- czarny. Krem ma bardzo gęstą konsystencję i ciemny kolor. Zapach może nie jest za ładny, ale to nie jest najważniejsze.
Krem dobrze się pieni, wystarczy odrobina aby dokładnie umyć całą twarz. Po nałożeniu na twarzy i pozostawieniu daje uczucie mocnego chłodzenia. I to na prawdę czuć zimno, tak jakby przykładać kostki lodu do skóry, oczywiście po zmyciu to uczucie znika. Jeśli mamy nowe bolące zmiany, to ten żel poprzez chłodzenie może minimalizować uczucie bólu.
Krem bardzo mocno oczyszcza, da się wyczuć ściągnięcie skóry, przy dłuższym stosowaniu lekko wysusza. Dobrze matowi skórę. Ja stosuję go rano, ponieważ do wieczornego oczyszczania używam żelu, którym zmywam makijaż. Z makijażem nie radzi sobie zbyt dobrze.
Używam go ok miesiąca i zauważyłam zmniejszenie porów. Niestety nie wpłyną na zmiany trądzikowe, nie zauważyłam, aby krostki szybciej się goiły, a nowe również powstają. Redukcja przebarwień jest tylko znikoma, pozostałości po gojeniu się krostkę w lekkim stopniu są rozjaśnione.
Nie wystąpiło u mnie podrażnienie, ale podczas mycia musimy bardzo uważać, aby produkt nie dostał się do oczu, bo strasznie szczypie, moja siostra już się o tym przekonała ;)
Krem jest bardzo wydajny, a kupimy go w każdej drogerii za ok 20 zł.
Podsumowując:
Kosmetyk uważam za dobry, No nie oszukujmy się to nie krem redukujący trądzik, tylko krem-żel do oczyszczania, jest stanowczo za krótko na skórze, aby dogłębnie na nią wpłynąć. Jednak robi to co ma robić- oczyszcza.
Przez dłuższy czas moim ulubionym żelem do mycia twarzy była żel BeBeauty z Biedronki do cery wrażliwej, na prawdę nie wiem ile opakowań zużyłam, ale było dość dużo. Jednak ostatnio nie mogę go dostać w swoim sklepie, więc jestem "zmuszona" kupić coś nowego.
Ostatnio dość głośno jest o kosmetykach z węglem i o jego cudownym wpływie na skórę problematyczną, więc jak tylko zobaczyłam ten żel to od razu go kupiłam. Wcześniej jakoś nie miałam na niego ochoty, ale teraz stwierdziłam, że go wypróbuję.
Co nam opisuje producent
Formuła łączy antybakteryjne działanie kwasu salicylowego z nowym składnikiem: węglem o znanych właściwościach absorbujących, prawdziwym `magnesem na zanieczyszczenia`. Nowy krem oczyszczający Garniera o grafitowym kolorze bardzo dobrze się pieni i łatwo spłukuje. Reguluje wydzielane sebum i usuwa wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia.
Skład
Kosmetyk jest zamknięty w tradycyjnej tubce, od typowych produktów tego typu z Garniera różni go kolor tubki- czerwono- czarny. Krem ma bardzo gęstą konsystencję i ciemny kolor. Zapach może nie jest za ładny, ale to nie jest najważniejsze.
Krem dobrze się pieni, wystarczy odrobina aby dokładnie umyć całą twarz. Po nałożeniu na twarzy i pozostawieniu daje uczucie mocnego chłodzenia. I to na prawdę czuć zimno, tak jakby przykładać kostki lodu do skóry, oczywiście po zmyciu to uczucie znika. Jeśli mamy nowe bolące zmiany, to ten żel poprzez chłodzenie może minimalizować uczucie bólu.
Krem bardzo mocno oczyszcza, da się wyczuć ściągnięcie skóry, przy dłuższym stosowaniu lekko wysusza. Dobrze matowi skórę. Ja stosuję go rano, ponieważ do wieczornego oczyszczania używam żelu, którym zmywam makijaż. Z makijażem nie radzi sobie zbyt dobrze.
Używam go ok miesiąca i zauważyłam zmniejszenie porów. Niestety nie wpłyną na zmiany trądzikowe, nie zauważyłam, aby krostki szybciej się goiły, a nowe również powstają. Redukcja przebarwień jest tylko znikoma, pozostałości po gojeniu się krostkę w lekkim stopniu są rozjaśnione.
Nie wystąpiło u mnie podrażnienie, ale podczas mycia musimy bardzo uważać, aby produkt nie dostał się do oczu, bo strasznie szczypie, moja siostra już się o tym przekonała ;)
Krem jest bardzo wydajny, a kupimy go w każdej drogerii za ok 20 zł.
Podsumowując:
Kosmetyk uważam za dobry, No nie oszukujmy się to nie krem redukujący trądzik, tylko krem-żel do oczyszczania, jest stanowczo za krótko na skórze, aby dogłębnie na nią wpłynąć. Jednak robi to co ma robić- oczyszcza.
Komentarze
Prześlij komentarz