Witajcie,
U mnie już powoli czuć jesień, temperatura znacznie spadła, deszcz pada od kilku dni, a poranki nie są już tak przyjemne jak kilka dni temu. Dodatkowy sweterek w drodze do pracy okazał się być konieczny.
Jedno dobro się kończy, a drugie zaczyna, co oznacza, że już nie długo zaczną się jesienne wieczory przy świecach. Muszę się tylko zaopatrzyć w kominek i świece zapachowe, bo moje zapasy już się skończyły.
Dobrze, ale o jesiennych wieczorach będzie później. Teraz czas na ostatni letni foodbook.
Letnie kolorowe śniadanie czyli musli z owocami.
Lody lody i jeszcze raz lody. Najlepsze lody jakie jadłam są w Lodziarnii u Fiołków Gliwicka 27/29, 41-900 Bytom. Smak prażonego słonecznika to istna poezja dla podniebienia
Obiad to istny misz- masz, ponieważ na talerzu mam: Pierś kurczaka z jabłkami, ziemniaki, ryż, fasolkę i surówkę, oraz sok jabłkowy do picia.
Owocowa kolacja, tak wiem nie powinno się jeść owoców wieczorem, ale co zrobić jak najdzie cię na nie ochota:)
Tego dnia moje menu było bardzo kolorowe i pyszne. Wszystko było proste w przygotowaniu idealne na leniwy dzień spędzony na kanapie z książka :)
Komentarze
Prześlij komentarz