Foodbook 15/2017


Witajcie,

Po raz kolejny przychodzę do Was z relacją mojego dziennego żywienia.  A teraz bez zbędnego pisania przechodzimy do szczegółów.


Na początek dnia mamy śniadanie, czyli musli z jogurtem naturalnym, bananem, malinami, żurawiną i nasionami chia.

Na lunch do pracy zabrałam leczo z cukinii.


W domu na obiad miałam fasolkę po bretońsku na wędzonce.


Na kolację zrobiłam sobie domowego hot-doga z surówką.

Jak tak sobie teraz patrzę na te wszystkie zdjęcia, to tego dnia jakoś dużo zjadłam;)

Komentarze