Foodbook 4/2018






Witajcie,

No taką Majówkę to ja rozumiem. Pięknie, ciepło i słonecznie. Wręcz idealnie, by leżeć nad wodą czy siedzieć przy żarzącym się ognisku. Lub dla bardziej aktywnych zwiedzać zakątki naszego pięknego kraju. Tak było w moim przypadku, zwiedzanie. 
Ale dobrze, nie o spędzaniu majówkowego weekendu miał być ten post, tylko o jedzeniu.

Tak więc, jesteście ciekawi co Dorcia jadła w majówkowy dzień?

No to zapraszam do zapoznania się z tym postem:)


Śniadanie
Jajecznica z pomidorem, chleb i herbata.

Przerwa na kawę i...

loda o smaku jogurtu greckiego i granatu.

Obiad


Zupa pomidorowa z makaronem. A także ziemniaki, pierś kurczaka z szynka, serem i papryką oraz fasolka.

Kolacja
Kanapka z awokado, pomidorem i cebulą.

Teraz biorę się za tworzenie kolejnego posta. Ostatnio miałam baaaardzo długą przerwę w pisaniu. Tak bywa są rzeczy ważne i ważniejsze. 

Trzymajcie się!

Komentarze