Witajcie,
No taką Majówkę to ja rozumiem. Pięknie, ciepło i słonecznie. Wręcz idealnie, by leżeć nad wodą czy siedzieć przy żarzącym się ognisku. Lub dla bardziej aktywnych zwiedzać zakątki naszego pięknego kraju. Tak było w moim przypadku, zwiedzanie.
Ale dobrze, nie o spędzaniu majówkowego weekendu miał być ten post, tylko o jedzeniu.
Tak więc, jesteście ciekawi co Dorcia jadła w majówkowy dzień?
No to zapraszam do zapoznania się z tym postem:)
Śniadanie
Jajecznica z pomidorem, chleb i herbata.
Przerwa na kawę i...
loda o smaku jogurtu greckiego i granatu.
Obiad
Zupa pomidorowa z makaronem. A także ziemniaki, pierś kurczaka z szynka, serem i papryką oraz fasolka.
Kolacja
Kanapka z awokado, pomidorem i cebulą.
Teraz biorę się za tworzenie kolejnego posta. Ostatnio miałam baaaardzo długą przerwę w pisaniu. Tak bywa są rzeczy ważne i ważniejsze.
Trzymajcie się!
Komentarze
Prześlij komentarz