Witajcie,
Dzisiaj
też mam dla Was foodbooka. Wybaczcie, że ale ostatnio mam takie urwanie
głowy w pracy i milion spraw poza pracą, że ledwo się wyrabiam. Brak mi
trochę czasu na bardziej treściwe posty. A pomysłów na tematy ma bardzo
dużo. Ale jak wiecie zrobienie zdjęć i opisanie wszystkiego trochę
zajmuje.
W pracy zawodowej pracuje przy
komputerze i gdy wracam po 8 godzinach nie zawsze mam ochotę znowu
zasiadać przed monitor, ale mam nadzieję, że to rozumiecie.
Tyle we wstępie, lecimy z postem.
Śniadanie na słodko. Jogurt naturalny z granolą rodzynkami i żurawiną.
Następnie był czas na kawę i coś słodkiego. Tym razem trafiło na pączka z nadzieniem różanym.
Obiad był typowo polski. Ziemniaki z koperkiem, udko pieczone i buraczki.
Kolacje zjadłam z moimi koleżankami. Zamówiłam sobie pieczonego camemberta z żurawiną i sałatką.
Trzymajcie się!
Komentarze
Prześlij komentarz