Foodbook 9/2020



Witajcie,


Dzisiaj też mam dla Was foodbooka. Wybaczcie, że ale ostatnio mam takie urwanie głowy w pracy i milion spraw poza pracą, że ledwo się wyrabiam. Brak mi trochę czasu na bardziej treściwe posty. A pomysłów na tematy ma bardzo dużo. Ale jak wiecie zrobienie zdjęć i opisanie wszystkiego trochę zajmuje.

W pracy zawodowej pracuje przy komputerze i gdy wracam po 8 godzinach nie zawsze mam ochotę znowu zasiadać przed monitor, ale mam nadzieję, że to rozumiecie.

Tyle we wstępie, lecimy z postem.


Śniadanie na słodko. Jogurt naturalny z granolą rodzynkami i żurawiną.


Następnie był czas na kawę i coś słodkiego. Tym razem trafiło na pączka z nadzieniem różanym.


Obiad był typowo polski. Ziemniaki z koperkiem, udko pieczone i buraczki.

Kolacje zjadłam z moimi koleżankami. Zamówiłam sobie pieczonego camemberta z żurawiną i sałatką.

Trzymajcie się!

Komentarze