Foodbook 2/2021, a w nim muffinki na wytrawnie.

Witajcie,

Dzisiejsze memu będzie bardziej kolorowe. Będą dwa dania, które wymyśliłam sama. Eksperymentowałam w kuchni i wyszło coś całkiem dobrego.

 

 Śniadanie nie zbyt wymyślne. Kanapki z salami, camembertem i ketchupem.

Do kawy domowe ciasto drożdżowe upieczone przez moją mamę.

Obiad to czysta improwizacja.

Na patelni na łyżce oliwy podsmażyłam cebulę, paprykę, ogórka, zieloną fasolkę, kukurydzę szynkę oraz mrożona mieszankę warzyw do włoszczyzny.  Grzyby mun zalałam wcześniej wrzątkiem i dodałam je gdy warzywa były miękkie.
Do warzyw i grzybów oddałam sparzony wcześniej makaron instant. Wszystko doprawiłam solą, pieprzem, sosem sojowym, czosnkiem granulowanym, imbirem i sokiem z cytryny.

Podałam posypane szczypiorkiem. Wyszło smaczne, zdrowe i pięknie wyglądające danie.

Na deser zjadłam małego batonika MilkyWay

Na kolację przygotowałam warzywne muffinki.W foremki włożyłam pokrojone w kostkę rzodkiewki, pomidora, ogórka, kiełbasę, szczypiorek, oliwki oraz ser żółty i camembert. Wszystko zalałam ubitymi i doprawionymi jajkami.

 
Piekłam ok. 20 min. w temp. 170 stopni.

Tak prezentowały się po upieczeniu.

Muffinki w takiej wersji często się u mnie pojawiają, są też ciekawą propozycją przekąski na imprezy.

A jakie muffinki Wy robicie?  

Komentarze