Ulubieńcy marca. Co najbardziej polubiłam w marcu?

Witajcie,


Dzisiaj pokaże Wam moich ulubieńców marca. Raczej nie będą one regularnie co miesiąc, tylko raz na jakiś czas. Jeśli w jakimś miesiącu będzie więcej rzeczy, które jakoś szczególnie polubię to wówczas będzie taki post.

Jako pierwsze idą te paznokcie. Uwielbiam to połączenie kolorów. Taki manicure gościł na moich paznokciach oraz na paznokciach moich koleżanek. 

Serial Królowa Południa. POLECAM! Uwielbiam ten serial za ciekawą fabułę, która trzyma w napięciu. Poniżej wklejam krótki opis serialu. 

Teresa Mendoza ucieka z Meksyku, gdy jej chłopak zostaje zamordowany. Pragnąc pomścić śmierć ukochanego i pogrążyć odpowiedzialnych za to członków mafii, kobieta staje na czele kartelu narkotykowego.

A to piosenka, która bardzo przypadła mi do gustu. Dobra muzyka i świetny teledysk. Miło jest patrzeć na uśmiechnięte i tańczące dzieciaki.



Te kanapki bardzo często jadłam na śniadanie. Ogórki w curry uwielbiam. Szkoda, że już ich nie mam. Nawet jednego słoika nie mam :(

Ulubiony obiad. W marcu bardzo często jadłam taki obiad. Pstrąg tęczowy łososiowy z ziemniakami i surówką. Prosty, szybki i pyszny obiad. 

Jeśli chodzi o pielęgnację to  ten krem z Eveline Bio Lifting jest boski. Pięknie się wchłania, dobrze nawilża i napina skórę. Na pewno kupie kolejne opakowanie. 


Uciekam gotować obiad, dziś będzie zupa pomidorowa z makaronem. Dawno nie jadłam.

Trzymajcie się!

Komentarze