Foodbook 6/2021

 


Witajcie!

Tym razem post z jedzeniem. Typowy foodbook. 

To wszystko zjadłam, któregoś dnia wakacji. Bo to, że nie wrzucałam postów na bloga nie oznacza, że nie robiłam zdjęć i notatek potrzebnych do tworzenia postów. 

Tak więc zapraszam Was do małego i szybkiego posta.


Na śniadanie zrobiłam sobie omlet z warzywami i musem z mango.

Następnie była kawa i rogalik. Tak coś słodkiego musiało być.
Na obiad była ziemniaki, mięso duszone i marchewka gotowana.


Truskawki z jogurtem i papryką chili były idealne na deser.


Kolacja to czysty eksperyment. Wymyśliłam takie o to tosty. Chleb razowy z pieczonymi warzywami, podsmażoną kiełbasą, a na drugim toście zamiast kiełbasy jest jajko sadzone. Wyszły  bardzo dobre, ale ciężko strawne, jak na wieczorną porę trochę nieodpowiednie. Wiem. Ale cóż zrobić jak najdzie ochota...

Trzymajcie się!


Komentarze