Mały wypad do Krakowa

 

Witajcie!


Z Tomkiem i naszym kolegą zrobiliśmy sobie mały weekendowy wypad do Krakowa, zahaczając o Energylandię. 

W Energylandii spędziliśmy cały dzień. Było super, aktywnie i strasznie :)




Niestety nie z wszystkich atrakcji Energylandii  skorzystałam. Mój żołądek okazał się nie był aż tak wytrzymały na tego typu ekstremalne atrakcję. 
Mayan i Formuła 1 pokonały mnie. Jednak obroty wokół własnej osi z nogami w górze to nie dla mnie. No cóż bywa. Za to nasz kolega zaliczył większość tych strasznych atrakcji. Brawa dla niego za zjazd na Zadrze i Hyperionie.

Tam wypiłam herbatę i małe piwo. Zjadłam rogalika i naleśnika z nutellą, ale nie uwieczniłam ich na zdjęciu.








Wieczorem wybraliśmy się na kolację i zwiedzanie rynku w Krakowie.

Tomek standardowo wybrał burgera :)



Jedzenie było pyszne, ja miałam sałatkę z kurczakiem. Do picia miałam drinka.

Taki znak oczywiście musiałam uwiecznić:)




Była też mała sesja zdjęciowa, no bo  czemu nie:)

To był mega udany wypad, bawiliśmy się świetnie. I takich wypadów będziemy mieli znacznie więcej. Kolejny już w planach:)

Paa



Komentarze