Termy Uniejów- linia kosmetyków na bazie wody termalnej



Witajcie, 


Słyszeliście o kosmetykach  marki Termy Uniejów na bazie wody termalnej?

Ja miałam możliwość zapoznania się z nimi i sprawdzenia jak działają. Zobaczcie sami co oferuje nam linia kosmetyków.




Płyn micelarny, który lekko się pieni na skórze.  Jest delikatny, nie podrażnia i pięknie pachnie. Co mnie miło zaskoczyło w nim to, to że bardzo dobrze zmywa makijaż, nawet makijaż oka wykonany wodoodpornym tuszem. 


Żel do mycia ciała i włosów w jednym. Pięknie delikatnie pachnie. Jest to produkt idealny na wyjazd, bo można umyć nim i włosy i ciało. Najczęściej używam go do mycia włosów, nie obciąża ich, a dobrze domywa. Nie puszą się i nie elektryzują. 


 Mgiełki używam jej rano po myciu twarzy jak i w ciągu dnia do odświeżenia. Oprócz odświeżenia nie zauważyłam nic innego w jej działaniu na skórze.


Serum antycellulitowe to z pewnością mój ulubiony kosmetyk tej serii. Pięknie pachnie, dobrze się wchłania. A po nałożeniu daje uczucie ciepła pod skórą, i zimna na skórze. Jest to mega przyjemne uczucie. A efekt napiętej skóry utrzymuje się dość długo.  


 Serum do twarzy bardzo wydajne przez swoją płynną konsystencję, wystarczy pół pompki aby posmarować całą twarz. Jest dość lepkie i długo się wchłania, co osobiście nie bardzo mi odpowiada. Działanie na skórze jakie zauważyłam to jedynie wygładzenie i nawilżenie. Lekko piecze zaraz po nałożeniu na świeżo umytą skórę. 



Krem do rąk dobrze nawilża i wygładza.  Zwykły krem do rąk nic więcej.



Kolejny ulubieniec to peeling w żelu. Fajny gęsty pachnący kosmetyk. Posiada małe, ale dość ostre drobinki, które mocno  ścierają naskórek. Nie polecam go do stosowania na twarzy. Pozostawia skórę nawilżoną. 


Ostatni produkt jaki posiadam i co do którego mam dość mieszane uczucia. Maska do twarzy jest wygodna w użyciu, nie musimy bawić się w rozrabianie i mieszanie, wystarczy otworzyć słoiczek. Jeśli chodzi o działanie to wygładza i nawilża, ale i podrażnia. Po nałożeniu skóra piecze i jest zarumieniona. Gdy nałożyłam ja po wykonaniu peelingu kawitacyjnego miałam dość silne podrażnienie, jeszcze na drugi dzień skóra była zaczerwieniona, lekko obolała i naciągnięta. Bez peelingu podrażnienie jest mniejsze. 


To już wszystkie kosmetyki z tej serii. Jak sami widzicie są perełki jak i kosmetyki o przeciętnym działaniu. wiadomo nie na każdego mogą tak działać. 

Czy polecam?  Na pewno do przetestowania i sprawdzenia na własnej skórze.

Paaa

Komentarze