Ulubieńcy Stycznia i Lutego

 


Witajcie,


Dziś przychodzę do Was z ulubieńcami Stycznia i Lutego. Postanowiłam połączyć ten dwa miesiące i zrobić wspólne podsumowanie. W tych miesiącach nie było wiele rzeczy, które w jakiś sposób mnie zauroczyły. A pisać o dwóch rzeczach to trochę słabo.


Tak więc zaczynamy.

Na początek zaczniemy od książek, mam dwie pozycję. 


Naomi Carson to młoda kobieta po traumatycznych przejściach, której dzieciństwo rozstało rozdarte przez szokującą zbrodnię. Mogło ją to zniszczyć, ale Naomi znalazła w sobie siłę, by przetrwać, i poświęciła się swej pasji - fotografii, dzięki której mogła jeździć po całym świecie i robić zdjęcia.

Teraz jednak postanowiła wreszcie zapuścić korzenie. Piękny stary dom na skarpie wymagał remontu, ale Naomi poznała w miasteczku nowych przyjaciół, którzy zgodzili się jej pomóc, między innymi Xandera Keatona - przystojnego, irytującego mężczyznę, zdeterminowanego, by zdobyć jej serce.

Gdy jednak Naomi zaczyna planować przyszłość, dogania ją przeszłość. Ktoś w miasteczku zna jej przerażającą tajemnicę - i nie pozwoli jej o tym zapomnieć. Naomi musi odkryć tożsamość swego prześladowcy, zanim będzie za późno.

Wklejam Wam krótki opis z okładki książki. Uwielbiam książki Nory Roberts! Uwielbiam za połączenie kryminału i romansu. Tą książkę przeczytałam dość szybko, chłonęłam jej strony jak gąbka wodę. Wciągająca fabuła, która nie pozwala zapomnieć i przestać czytać. 


Warszawa i prawniczy świat zaprasza w swe nieskromne progi. Nieskromne, ponieważ Joanna Chyłka, należy do osób, której nie chcielibyście zajść za skórę. Pani prawnik wraz ze swoim nowym aplikantem (tak naprawdę popychadłem) Kordianem Oryńskim, starają się dowieść niewinności jednego ze swoich klientów, którego wina jest wręcz niezaprzeczalna. W końcu spędził z zamordowanymi ofiarami w swoim mieszkaniu aż dziesięć dni, tylko kto by pomyślał, że wraz z głównymi bohaterami zostaniemy wplątani w niezwykłą i głęboko idącą intrygę?

Historia Joanny Chyłki tak mnie wciągnęła, że już mam w planach przeczytać o dalszych losach pani prawnik. 


Kobiety z domu naprzeciwko dziewczyny w oknie

Załamana Anna, która obserwuje świat z okna salonu, obiera sobie za cel nowego, przystojnego sąsiada i niewiele później staje się świadkiem makabrycznego morderstwa.

Ten serial wybrałam ze względu na dość długi tytuł, który okazał się być strzałem w 10. Umilił nam dwa dość długie wieczory. Serial bardzo nas wciągnął, zaciekawił, a na końcu mega zdziwił. Seria dziwnych morderstw. Przez cały serial domyślasz się kto jest mordercą, jednak na końcu rzeczywistość jest inna. Mordercą jest osoba, której nigdy byś nie podejrzewał. 



Oczywiście Monopoli musi być. W styczniu i lutym najwięcej graliśmy w gry planszowe i karty. Coś czuję, że takich wieczorów będzie już znacznie mniej, bo gdy będzie cieplej to więcej czasu będziemy spędzali na świeżym powietrzu.


Jeden z kosmetycznych ulubieńców. O tym żelu pisałam już w dwóch postach, więc nie będę się powtarzać. 


Ten krem też musiał się tutaj znaleźć. 


Nigdy nie pomyślałabym że ta kawa tak bardzo mi zasmakuje. Raczej nie przepadam z aromatyzowanymi kawami, a zwłaszcza waniliowymi. Jednak tak jest przepyszna. 

I to już wszyscy moi ulubieńcy. Nie jest ich dużo, ale są :)

Paaa

Komentarze