Pogoda butelkowa. Dobra książka i wieczór z kartami.




Witajcie,

Niestety wtorek przywitał nas szarością za oknem. Brak słońca, szaro,buro i ponuro. Typowo jesienna pogoda, która sprawia, że chce się spać i ogólnie zostać w pokoju z książką i kubkiem ciepłej herbaty.


Dziś zapomniałam zabrać telefonu na śniadanie więc nie będzie zdjęcia. Na piszę tylko, że standardowo znalazło się jajko gotowane, warzywa i nabiał z ciemnym pieczywem. 

A na obiad była pyszna zupa pomidorowa z makaronem

Oraz ziemniaki z kotletem mielonym i buraczki.


Na deser był paczek z marmoladą.

Po jedzeniu udaliśmy się do pokoju na odpoczynek. Tomek grał w grę na telefonie, a ja zanurzyłam się w powieści Bożeny Mazalik " Kryminalne przypadki Matyldy". 

Na kolację wzięłam sałatkę i śledzia.

Wieczorem udaliśmy się na wieczór z muzyką na żywo do kawiarni znajdującej się na terenie obiektu. Na tańce nie mieliśmy ochoty, ale gra w karty już bardziej nam odpowiadała.

Tego dnia to Tomek miał więcej szczęścia w karty niż ja. Częściej wygrał.

Do jutra!



Komentarze