Week in photos

 


Witajcie,


Kolejny tydzień za nami. Ten był bardzo udany. W pracy było w miarę spokojnie, co sprawiło, że mniej miałam stresu.


Tutaj zdjęcia z widokiem na Manufakture z góry
 A dokładnie z koła widokowego.

Zaczniemy od wizyty w Łodzi. A skoro byliśmy w Łodzi to musieliśmy wpaść do Manufaktury na zakupy. 

Tomek oczywiście nie był by sobą gdybyśmy czegoś nie zjedli. 


Jak widać porcje bardzo duże i pyszne. Mój kurczak był soczysty co było dużym zaskoczeniem, bo zazwyczaj podany w takiej formie jest suchy. 


Nowe paznokcie, bardziej jesienne. 


Eddy ostatnio tak spędza czas. Wychodzi za potrzebą, ale w taką pogodę nie bardzo lubi przesiadywać na zewnątrz.


Kawa ze znajomymi. 


Po wyjściu z pracy czekała na mnie taka niespodzianka. Nie wiem, który kolega z pracy mi ją zrobili. To już nie pierwszy raz. Kiedyś jechałam z napisem ROMEO na tylnej szybie.


Będzie impreza. Kuzyn przyjechał z zaproszeniem na chrzest swojej córki Nikoli. 

Ulubiona zabawka Eddiego to oczywiście skarpety. Mimo iż ma wiele zabawek, od piłeczek po sznurki i gryzaki to i tak zawsze zabiera nam skarpety.


Moje obecne czytadło. Większość osób już dawno ją czytała, ale ja dopiero też się na nią zdecydowałam. Wczoraj pochłonięta byłam książkami Mroza. 



Wrzos ciągle żywy, co mnie bardzo cieszy. Świeca z dyni już na wykończeniu, a tutaj zapaliłam inna świece. Bo Tomek stwierdził, że już za dużo tej dyni.

Tak w skrócie mój tydzień. Bardzo lubię takie zdjęcia, takie migawki. Po wyświetleniach widać, że i Wam się podobają takie posty. 

Trzymajcie się! 


Komentarze